Liczył, że odpowie tylko za niewskazanie kierującego. Sprawa skończyła się w sądzie, który nie miał wątpliwości kto prowadził pojazd i ukarał kierującego bentleyem grzywną wyższą niż w postępowaniu mandatowym.
Ponad rok temu (6 kwietnia) w Słomkowie Mokrym fotoradar zarejestrował pędzącego z prędkością 146 km/h bentleya. Kierujący w rażący sposób przekroczył dopuszczalną prędkość w obszarze zabudowanym. Na przesłane zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia, użytkownik auta odmówił wskazania komu powierzył swój pojazd oraz kto nim kierował. Na zdjęciu z fotoradaru widać było jednak wyraźnie sprawcę. Pomimo chęci opłacenia przez posiadacza benteya mandatu w wysokości 500 zł. za niewskazanie użytkownika, inspektor CANARD prowadzący sprawę zdecydował o skierowaniu wniosku o ukaranie do sądu. Nie miał wątpliwości kto kierował samochodem. Kierowcą był adresat wezwania. Jego tożsamość inspektor ustalił na podstawie przesłanego z urzędu zdjęcia z prawa jazdy. W marcu tego roku zapadł wyrok. Sprawca został ukarany grzywną w wysokości 1 500 zł oraz zasądzono koszty postępowania.